Powered By Blogger

Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 31 stycznia 2011

Otwarcie Stadionu Narodowego w Warszawie

Autorem artykułu jest Luczek




O tym, co już wiemy odnośnie uroczystości otwarcia Stadionu Narodowego w Warszawie, o samej uroczystości, wykonawcach oraz szczegółach organizacyjnych.


Warszawski Stadion Narodowy, który ma być gotowy na Euro 2012, będzie oficjalnie otwarty w połowie roku 2011. Wybrano już głównego organizatora imprezy, reżysera, oraz wykonawców, którzy będą uświetniać swoimi występami tą uroczystość. W całą organizację tego wydarzenia zaangażowanych jest bezpośrednio na dzisiaj kilkadziesiąt osób. Będzie to wielkie wydarzenie planowane na przełom sierpnia i września 2011 roku. Organizatorem została firma Ars Communication. Została wybrana w niezależnym konkursie. Firma ta ma doświadczenie w organizowaniu imprez masowych. Od kilku lat organizuje warszawskiego sylwestra na placu konstytucji. Ars Communication jest głównym organizatorem uroczystości otwarcia Stadionu Narodowego, a na reżysera imprezy wybrano Georgiosa Stylianou, który nadzorował przebieg ceremonii otwarcia olimpiady specjalnej na stadionie Legii. Sebastian Mikołajczak z firmy Ars Communication mówi o uroczystości otwarcia:  "Będą odwołania do najważniejszych momentów w historii, pokażemy, że nasz kraj się rozwija, buduje. Stadion jest tego wizytówką. Pamiętacie państwo, jak trzy lata temu było powszechne niedowierzanie, czy zdążymy z jego budową? A ona już się kończy. Chodzi o to, żebyśmy uwierzyli w siebie i umieli się cieszyć" Na początku ceremonii otwarcia widzowie obejrzą film pokazujący ziemię z kosmosu. Szybko zbliżająca się planeta pokaże kontury europy, później polski, Warszawy a następnie Stadion Narodowy. Następnie wyjdą na boisko tancerze z układami choreograficznymi opracowanymi przez Michała Piróga. Ich stroje zaprojektowa Maciej Zień. Wszystko to będzie z oprawą muzyczną orkiestry symfonicznej pod batutą Adama Sztaby. Odbędą się również koncerty polskich legendarnych rockowych zespołów muzycznych takich jak: Perfect, Coma, Wilki, Myslowitz, Maanam. Będą też pokazy laserów, hologramów i efektów świetlnych. Podczas jednej ze scen, będą wyświetlone wizerunki kilku wielkich Polaków: Marii Curie-Skłodowskiej, Mikołaja Kopernika, Lecha Wałęsy i innych.
Zainteresowanie sponsorów jest bardzo duże - wyjawił Rafał Kapler, prezes Narodowego Centrum Sportu zarządzającego budową stadionu. Na imprezie otwarcia planujemy, aby zajęte były wszystkie 55 tys. miejsc na trybunach Stadionu Narodowego.
Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.

Lance Armstrong - legenda kolarstwa

Autorem artykułu jest Marta.M

Ci z nas, którzy nie interesują się sportem, z kolarstwem kojarzą tylko jedno imię i nazwisko: Lance Armstrong. Żyjąca legenda kolarstwa, wybitny zawodnik i silny człowiek, który pokonał raka. Wiecznie podejrzewany o doping i wiecznie podziwiany.


Lance urodził się 18 września 1971 roku w Plano w Teksasie (w tym roku skończy 39 lat!). Tam też rozpoczęła się jego oszałamiająca kariera. Od najmłodszych lat wspierany przez mamę, w wieku 13 lat wygrał Kids Iron Triathlon a trzy lata później został profesjonalistą. Sukcesów, które nastąpiły potem, nie sposób zliczyć - od mistrzostwa kraju i świata ze startu wspólnego po liczne etapy Tour de France i innych wyścigów.
Serię niesamowitych sukcesów przerwał w 1999 roku, w sensie dosłownym, ból. Lance dowiedział się, że ma raka jąder. Dawano mu szanse przeżycia mniejsze niż 50%, ale Lance jako sportowiec tej klasy nie mógł się poddać. Wykazując taką samą determinację, jak podczas kolarskich wyścigów, zdecydował się na agresywną chemoterapię. Mając w myślach kolejne starty, wybrał metodę, która nie groziła zmniejszeniem pojemności czy wydolności płuc.
Wyzdrowiał, co zakrawało na cud. Wielokrotnie przyznawał, że rak dał mu nową perspektywę i sprawił, że zaczął interesować się również życiem poza kolarstwem. Na fali tych uczuć założył obecnie liczącą ponad 20 milionów członków fundację Lance Armstrong Foundation, która ma wspierać osoby walczące z rakiem. Napisał również (wspólnie z Sally Jenkins) diwe książki autobiograficzne: "Mój powrót do życia" i "Liczy się każda sekunda".
Powrót do wyczynowego sportu nie był łatwy, również z powodu oczekiwań wobec żyjącej legendy. Lance ze zmienionym podejściem do życia i nową radością z jazdy zdołał jednak osiągnąć wyniki w pierwszej piątce Tour de Spain i mistrzostw świata. Z uporem i właściwą sobie agresją pokazał na co go stać, wygrywając kolejne siedem wyścigów Tour de France.
Lance w 2005 roku ogłosił już sportową emeryturę, jednak nie wytrzymał długo.
W 2008 po raz drugi powrócił do wyczynowego sportu by promować ideę LIVESTRONG - takie napisy widnieją na emitowanych przez jego fundację bransoletkach. By wspierać chorych na raka i pokazywać im niespotykaną siłę i hart ducha jeździł i jeździ po świecie startując i biorąc udział w różnych, nie tylko kolarskich, imprezach. W Tour de France 2009 zajął 3 miejsce jako członek kazachskiej Astany.
Lance ma czwórkę dzieci, przez ponad połowę roku mieszka i trenuje w hiszpańskiej Gironie. Poza sezonem mieszka w rodzinnym Teksasie. Jego kariera sportowa nie była wolna od kontrowersji - od roku 2001 wielokrotnie oskarżany był o doping. Samemu kolarzowi nic nie udowodniono, ale jego długoletni opiekun medyczny, Dr Michel Ferrari  został oskarżony i skazany na 11 miesięcy i 24 dni więzienia w zawieszeniu oraz na roczny zakaz wykonywania zawodu przez włoski sąd 1 października 2004 r. w głośnym procesie, w którym najważniejszym dowodem były zeznania jego byłego podopiecznego Filippo Simeoni[3]. Lance zerwał kontakt z lekarzem, ale ogłosił publicznie, że nie wierzy w złożone przez Simeoniego zeznania. Kolarz przyjmował oficjalne spore dawki niedozwolonych środków podczas walki z rakiem.
Kolarstwo zawdzięcza Lancowi wiele. Jest jego żywą legendą, a zaangażowanie charytatywne i wygrana walka z rakiem czynią go nie tylko sportowym bohaterem dla milionów ludzi.
Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.

Kontuzje - jak ich uniknąć?

Autorem artykułu jest Paweł
Każdy z nas, jakiegokolwiek sportu by nie uprawiał, jest narażony na kontuzje, zwłaszcza przy dzisiejszym trybie życia. Jednak normalne i odruchowe jest dążenie do pozostania zdrowym.
Łapiąc kontuzję czy też popadając w chorobę, nie zdajemy sobie sprawy co tak naprawdę z nami się dzieje. Tym czasem cały proces rozpoczyna się w naszych głowach. Nikt nie jest idealny i choćby nie wiem jak się starał, każdy z nas popełnia błędy. Podczas gdy limit ich popełniania się wyczerpuje, dostajemy odpowiedź w postaci choroby, która jednocześnie jest uosobieniem naszych negatywnych myśli.

Zajmijmy się teraz problemem na przykładzie tytułowych kontuzji. Należy tu bowiem rozróżnić przyczynę i skutek. Zwykle bowiem skupiamy się na leczeniu objawów, czyli wywołanego już chorobą skutku (skręconą kostkę okładamy lodem, smarujemy maścią itp.). Gdybyśmy jednak zwrócili uwagę na przyczynę np. nieodpowiednie rozgrzanie, trening "na siłę", przecenienie swoich umiejętności na wczesnym etapie, moglibyśmy osiągnąć znacznie lepszy efekt. Jeżeli eliminujemy sygnał obronny jaki daje nam organizm, tj. ból, nie eliminujemy kontuzji czy też choroby, a jedynie ją popieramy. Godzimy się na jej warunki, oddajemy inicjatywę byle tylko ukoić ból jakimiś środkami, które na dobrą sprawę tylko chorobę pogłębiają.

Przyczyna i zarazem klucz do rozwiązania kłopotu tkwi w świecie myśli. Nie jest przypadkiem, że osoba chora jest smutna. I ilekroć widzimy ją smutną i rozmawiającą cały czas o tym złym stanie, tyle razy będziemy ją widzieli tak samo, a nawet jeszcze bardziej przygnębioną następnego dnia. Kontuzje i choroby wywołane są właśnie przez negatywne myśli. A skoro już myśli stają się przyczyną, to można sobie wyobrazić jak bardzo sprzyjające dla choroby jest dalsze dumanie o negatywach.
Aby zostać w pełni wyleczonym każdy musi zrozumieć przyczynę swojej niedyspozycji. Tak samo jak nikt nie zmusi drugiej osoby do rozwoju duchowego, tak też nikt nie zrozumie za nią jej problemu. Rozumienie przyczyny zamyka drogi choroby do wejścia w nasz organizm oraz dalszego ujścia "na zewnątrz", w postaci naszego cierpienia.
Zatem jeżeli w trakcie treningu zdarzy się kontuzja, skupienie skierujmy najpierw na znalezienie momentu, w którym ona wystąpiła, a potem odszukanie błędu jaki ją spowodował. Dopiero po dogłębnym rozpoznaniu przyczyny przystępujemy do leczenia.

 Więcej na: roznekursy.like.pl
Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.

sobota, 29 stycznia 2011

Historia sportu-jeżdziectwo


Polscy kawalerzyści zdobywają Puchar Narodów.
W roku 1926 polski sport jeździecki odnosił znaczne sukcesy w kraju i na międzynarodowych hipodromach,gdzie występy naszych jeźdźców cieszyły się dużym zainteresowaniem.Polscy jeźdźcy odnosili liczne indywidualne zwycięstwa w konkursach hipicznych w Nicei,Rzymie,Neapolu i Mediolanie.
Natomiast największy sukces w 1926 r. Polacy odnieśli w Międzynarodowym Konkursie Hipicznym w Nowym Jorku w Madison Square Garden. 25 listopada rozegrano tam Puchar Narodów pod nazwą
''The International Military Trophy'',do którego stanęło7drużyn; z Belgii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Kanady, Polski i USA,łącznie 21 jeźdźców.
Zwyciężyła nioczekiwanie ekipa polska, którą tworzyli Królikiewicz na Jacku, Kazimierz Szosland na Readgledtcie i Michał Toczek na Hamlecie. Drugie miejsce zajęli Francuzi, trzecie-Belgowie, a czwarte- Kanadyjczycy.Na całym stadionie zapanowała nieopisana radość, 10 000 widzów wspólnie z reprezentacjami państw biorących udział w zawodach pucharowych urządziło trójce polskich oficerów taką owację, jakiej nowojorska publiczność sportowa jeszcze nie przeżyla.Na maszt wciągnięto polską flagę,
a orkiestra zagrała ''Mazurka Dąbrowskiego''.
Generał H. Allison wręczył naszej ekipie nagrodę honorową - dużą , ciężką, srebrną tacę z przybitymi do niej podkowami 4 najlepszych w 1926 r. koni wyścigowych w Stanach Zjednoczonych (taca przechowywana jest obecnie  w zbiorach Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie.
Szczególny entuzjazm opanował Polonię amerykańską przybyłą przeważnie po to, aby pierwszy raz w życiu zobaczyć polskich kawalerzystów i nasycić drzemiące od pokoleń uczucia patriotyczne.
Ogółem polscy jeżdźcy zdobyli w USA 10 nagród z Pucharem Narodów włącznie.
Prasa amerykańska i polonijna poświęcała zwycięstwom Polaków wiele uwagi, wyrażając hołd zarówno dla
mistrzostwa polskich jeźdźców jak i dzielności koni.
źródło Kronika sportu

Australian Open


Australian Open, AO, Aussie Open, Wielki Szlem Azji i Pacyfiku – międzynarodowe tenisowe mistrzostwa Australii, pierwszy z czterech turniejów zaliczanych do Wielkiego Szlema, rozgrywane od 1905 roku. Odbywają się corocznie w styczniu na kortach Melbourne Park w Melbourne.
Od pierwszej edycji aż do 1987 roku turniej odbywał się na kortach trawiastych, w 1988 dokonano zmiany nawierzchni na korty twarde. Mats Wilander to jedyny tenisista, który zwyciężył w turnieju na obu nawierzchniach.
Podobnie jak podczas pozostałych turniejów Wielkiego Szlema rozgrywane są turnieje singlowe i deblowe kobiet i mężczyzn, turniej miksta, turnieje zawodników na wózkach oraz zawody juniorskie i turnieje z udziałem dawnych czempionów.
Dwa główne korty podczas AO to Rod Laver Arena i Hisense Arena. Posiadąją one rozsuwane dachy, które zamykane są w wypadku wystąpienia opadów deszczu lub ekstremalnych upałów. AO i Wimbledon to jedyne turnieje wielkoszlemowe podczas których możliwa jest gra pod zasuniętym dachem. Trzeci pod względem znaczenia kort to Margaret Court Arena.
Rozgrywane w środku australijskiego lata, Australian Open znane jest z niezwykle gorących i dusznych dni. Gdy temperatura oraz wilgotność osiągają niebezpieczne dla graczy poziomy, wprowadza się w życie specjalnie przygotowaną na takie warunki politykę, która umożliwia sędziom tymczasowe przerwanie pojedynków i wznowienie ich, gdy warunki się poprawią.
Tenisowe Mistrzostwa Australii w 2009 roku osiągnęły największą jednodniową frekwencję w historii Wielkiego Szlema przyciągając 66 018 widzów[2]. Turniej przynosi australijskie gospodarce zysk w wysokości 38 milionów dolarów australijskich[3].
W 2008 roku nawierzchnię Rebound Ace, na której rozgrywano mecze od 1988, zastąpiono nową, akrylową o nazwie Plexicushion Prestige. Według standardów ITF nowa nawierzchnia należy do kategorii o średniej szybkości[4]. Zmianie tej towarzyszyły równoczesne zmiany nawierzchni turniejów poprzedzających Australian Open.
Zdobywcami tytułów w grze pojedynczej w 2010 roku zostali Roger Federer i Serena Williams, w grze podwójnej pary Bob i Mike Bryanowie oraz Serena i Venus Williams - po raz pierwszy w historii obie imprezy deblowe padły łupem rodzeństw. W turnieju par mieszanych najlepsi okazali się Sania Mirza i Mahesh Bhupathi.
Źródło: Wikipedia

Franck Ribéry


Autorem artykułu jest Maciej Kacprzak

Franck Bilal Ribéry (ur. 7 kwietnia 1983 r. w Boulogne-sur-Mer) - francuski piłkarz grający na pozycji pomocnika w Bayernie Monachium. Ma bardzo skromne warunki fizyczne - mierzy 170 cm, waży 70 kg.
Franck Bilal Ribéry (ur. 7 kwietnia 1983 r. w Boulogne-sur-Mer) - francuski piłkarz grający na pozycji pomocnika w Bayernie Monachium. Ma bardzo skromne warunki fizyczne - mierzy 170 cm, waży 70 kg; aczkolwiek dysponuje silnym strzałem z dystansu i słynie z żelaznej kondycji. W swoim klubie gra z numerem 7.
Kariera
Ribéry zaczynał karierę w klubie US Boulogne, gdzie grał w sezonie 2001-2002. Następnym zespołem w karierze Francuza był Olympique Ales. Po roku niespełna 20-letni zawodnik zmienił drużynę na sporo silniejszy już Stade Brestois 29. Dobre występy w tym klubie zaowocowały podpisaniem kontraktu z pierwszoligowym FC Metz. Tu także grał na wysokim poziomie, więc po rozegraniu 20 meczów Ribéry wyemigrował do tureckiego Galatasaray Stambuł, gdzie zdobył swoje pierwsze trofeum - Puchar Turcji. Jednak pod względem sportowym Ribéry nie był całkowicie zadowolony, toteż po pół roku wrócił do ojczyzny i grał w Olympique Marsylia. W Marsylii Ribéry spisywał się znakomicie, więc nic dziwnego, że zaangażowaniem Riberyego zainteresowane były m.in. FC Barcelona, Arsenal Londyn, Bayern Monachium, Real Madryt, Juventus Turyn, Inter Mediolan czy Manchester United. Niespodziewanie wygrał tę walkę Bayern Monachium i będzie w nim występował podobnie jak w Olympique Marsylia z numerem 7.Ribéry zaliczył występ na Mundialu w Niemczech w meczu z Reprezentacją Francji, gdzie był jednym z najlepszych piłkarzy swojej reprezentacji i w 41 minucie zdobył gola. Co ciekawe, przed turniejem piłkarz nie zagrał w kadrze choćby minuty. Powołanie dla uzdolnionego zawodnika praktycznie wymusili kibice. Warto zaznaczyć, że Francja zdobyła vice-mistrzostwo świata.

Ciekawostki
W wieku 2 lat uczestniczył w strasznym wypadku swojego ojca. Podczas tragedii mały Franck wypadł z auta przez przednią szybę. Blizna jest wyraźnie widoczna na prawej stronie twarzy. Mimo że Ribéry dziś zarabia mnóstwo pieniędzy, nie chce poddać się operacji plastycznej. Franck nie chciał też prostować sobie zębów i złamanego nosa. "Blizny to nic hańbiącego" - powiedział w jednym z wywiadów. Pod wpływem żony Wahiby Franck Ribéry przyjął islam i został muzułmaninem. Mają córki Hizya i Shakinez. Jego piłkarskim idolem jest Zinédine Zidane, z którym grał do niedawna w drużynie narodowej.
Źródło: Wikipedia
Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org.

piątek, 28 stycznia 2011

Surebety czyli pewny zysk

Autorem artykułu jest Adam Nowak



Surebetem (z ang. pewnym zakładem) określamy zakład, w którym nie ma jakiejkolwiek możliwości straty zainwestowanych pieniędzy. Zapytacie pewnie: jak to możliwe?

Otóż bukmacherzy także popełniają błędy! Chcąc skusić graczy wysokimi kursami czasami po prostu przesadzają. Wtedy nadarza się okazja do znalezienia dwóch różnych firm bukmacherskich posiadających w ofercie zdarzenie oznaczone stosunkowo wysokimi kursami – innymi słowy surebeta! W praktyce wygląda to następująco:

Wybraliśmy z oferty spotkanie:

FC Barcelona – Inter Mediolan ( il. bramek w pierwszej połowie 1,5)

o kursach :

Firma A 1 - 2,10 2 -1,50

Firma B 1 – 1,60 2 - 2,15

Stawiamy przykładowe 1000zł na 1 w firmie A i 1000zł na 2 w firmie B. Wkład ogólny wynosi więc 2000zł. W przypadku rezultatu 1 naszą wygraną stanowi 100zł (2100 – 2000), natomiast w przypadku rezultatu 2 – 150zł (2150 – 2000).

Przykład jest bardzo skrajny, a znalezienie freebeta w rzeczywistości nie jest takie proste. Ponadto bukmacherzy dobrze znają takie sztuczki. Należy wobec tego przestrzegać kilku ważnych zasad:

- posiadać konta bukmacherskie w kilkunastu firmach bukmacherskich,

- dobierać stawki wiarygodnie (np. w zaokrągleniu), aby uniknąć podejrzenia o granie surebetami i jednoczesną blokadę konta lub limit,

- grę za większe stawki zostawić wyłącznie dla firm bukmacherskich tj. Pinnacle, które nie nakładają niskich limitów w przypadku podejrzenia gry surebetami,

- przeglądać kalkulatory surebetów dostępne w internecie i sprawdzać przedstawiane przez nich wyliczenia.

 Jeśli nadal macie ochotę na wypróbowanie surebetów, musicie zdawać sobie sprawę także z dwóch faktów:

- zysk na surebetach oscyluje w granicach 1-2% (w przypadku wyliczonego zysku rzędu 20-50% jest to prawdopodobnie pomyłka bukmacherska, która zostanie zweryfikowana jako zakład anulowany!),

- gra na surebetach wymaga dużego kapitału (im większy kapitał, tym większe zarobki).

Powodzenia w grze na surebetach!

 

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl